"One" Piotra Sikorskiego to książka przedstawiająca konflikt wartości współczesnego społeczeństwa. Trzonem powieści są trzy pokolenia kobiet, trzy różne spojrzenia na świat i trzy różne dramaty życiowe wplecione w malowniczy krajobraz Dolnego Śląska. Całość stanowi swoistą odpowiedź m.in. na pytanie o szczęście w dobie kapitalizmu.

W dzisiejszych czasach ludzie uważają, że sami poradzą sobie najlepiej, chcą być odważni i silni, jednak tak naprawdę nie potrafią sobie radzić z problemami życia codziennego. Często odrzucają więzy rodzinne oraz miłość rodzicielską gdyż boją się miłości i dlatego jej unikają. A niestety gdzie nie ma miłości tam nie może być tez rodziny. Jeśli pójdziemy dalej tym tokiem myślenia szybko będzie można zrozumieć, że tak naprawdę żeby funkcjonować prawidłowo nasze społeczeństwo potrzebuje rodziny, potrzebuje jej jak ryba wody, jak człowiek powietrza. Gdyby nie seniorka rodu nie wiadomo jak potoczyły by się losy Alicji, która niczemu niewinna zostaje doświadczona przez los. W dzisiejszych czasach bowiem można zaobserwować jak zmieniła się postrzeganie rodziny. A gdzie miejsce na miłość, radość i spontaniczność, czyli na prawdziwe emocje? Zamiast nich jest uczucie poniżenia, niekochania i braku akceptacji nawet przez jedyną, ukochaną córkę, co skutkuje zamknięciem się w sobie i tłumieniem swego bólu w samotności bo jak może czuć się starsza kobieta - Marta, która na skutek wypadku samochodowego zostaje częściowo sparaliżowana, i nagle okazuje się, że staje się dla Adama i Moniki Jedwabskich ciężarem.